W niedzielę 28 października został rozegrany mecz 11 kolejki zielonogórskiej A klasy grupy II. W Jasieniu nie było niespodzianki. Miejscowa Stal doznała ósmej porażki w tym sezonie ulegając Pogoni Wężyska 0:2.
Gdy Stalowcy spadli z klasy okręgowej wydawało się, że w Jasieniu szybko pozbierają się i zespół od początku zacznie zdobywać ligowe punkty. Niestety runda jesienna 2018 w wykonaniu jasienian jest jednak fatalna. Przed meczem z Pogonią Wężyska tylko dwa razy udało się Stali wygrać i raz zremisować, zespół doznał także siedmiu porażek. W niedzielę przyszła kolejna, w dodatku poniesiona na własnym stadionie.
Od początku spotkania to goście z Wężysk prowadzili grę i starali się atakować. Jasienianie czaili się na kontry, notowali jednak zbyt wiele strat i nie potrafili poważniej zagrozić bramce Pogoni. Z kolei jasieńska defensywa miała sporo pracy, ale dość szczęśliwie blokowała wszelkie próby strzałów rywali. W 7 minucie okazję na gola miał Kacper Magdziak, ale jego strzał tuż przy słupku obronił Marcin Stankiewicz. W 10 minucie na bramkę Stali uderzał Patryk Krawczyk, ale na wysokości zadania stanął Marcin Stankiewicz i pewnie złapał piłkę. W 15 minucie bliski zdobycia bramki swojego życia był Krzysztof Wiśnik, który efektownie uderzył z woleja na bramkę Stali. Dobrze interweniował jednak Marcin Stankiewicz, wybijając piłkę na rzut rożny. Pogoń z każdą kolejną minutą czuła się pewniej, ale nie potrafiła się wstrzelić w jasieńską bramkę. W 25 minucie bliski pokonania Marcina Stankiewicza był Piotr Stępień, ale bramkarz Stali nie dał się zaskoczyć i ładną paradą wybił futbolówkę za pole bramkowe. W 30 minucie goście powinni objąć prowadzenie, jednak bramkarz Stali Marcin Stankiewicz wygrał pojedynek sam na sam z Patrykiem Krawczykiem. Dopiero w 35 minucie Stalowcy oddali pierwszy celny strzał na bramkę gości. Z rzutu wolnego uderzał Tomasz Korolik, ale bramkarz Pogoni pewnie złapał piłkę. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa spotkania zakończy się bezbramkowym remisem, w 44 minucie w pole karne Stali wpadł Patryk Krawczyk. Zawodnik Pogoni przy udziale defensora Stali przewrócił się, a arbiter nie miał wątpliwości, dyktując rzut karny dla gości. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Kacper Magdziak, otwierając tym samym wynik spotkania.
Po przerwie to Stal od razu zaatakowała i szybko mogła doprowadzić do wyrównania. W 50 minucie bardzo groźnie pod poprzeczkę uderzył Andrij Shafraniuk, a bramkarz Pogoni Marcin Pawelski instynktownie odbił futbolówkę na rzut rożny. W odpowiedzi w 55 minucie Krzysztof Wiśnik trafił w poprzeczkę. Stal ponownie zagroziła bramce Pogoni w 65 minucie. Marcin Chmielewski zagrał w pole karne do Michała Prokopowicza, który przymierzył z okolic szesnastki. Na nieszczęście dla gospodarzy bramkarz Pogoni, choć z problemami, poradził sobie z tym strzałem. W 70 minucie goście mieli kolejną okazję bramkową, ale strzał Piotra Stępnia pewnie złapał Marcin Stankiewicz. Później jeszcze dwukrotnie bramkarz Stali ratował gospodarzy przed stratą gola. Najpierw w 75 wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z Krzysztofem Wiśnik, a w 83 minucie popisał się znakomitym refleksem przy strzale Patryka Sochackiego. Ostateczny cios w 87 minucie zadał Kacper Magdziak, który pięknym strzałem pod poprzeczkę z rzutu wolnego pokonał Marcina Stankiewicza. Pogoń końcówkę meczu w Jasieniu musiała grać w dziesięciu, bo czerwoną kartkę po brutalnym faulu na Michale Prokopowiczu otrzymał Andrzej Pasterniak.
Kolejna porażka Stali stała się faktem. Niestety miejsce na dole tabeli również.
STAL JASIEŃ – POGOŃ WĘŻYSKA 0:2 (0:1)
Stal: Marcin Stankiewicz – Damian Szarzyński, Tomasz Korolik, Bartosz Chełminiak – Krystian Abramczyk, Marcin Gulej, Marcin Chmielewski ( od 70 min. Maciej Chmielewski), Krystian Laskowski, Emil Rapacz ( od 82 min. Kamil Binek) – Michał Prokopowicz ( od 88 min. Bartosz Kasowski), Andrij Shafraniuk.