Jak spaść, to wysokiego konia. W meczu III rundy Pucharu Polski na szczeblu OZPN Zielona Góra grająca dwie klasy niżej Stal Jasień przegrała z IV-ligową Syreną Zbąszynek 2:7 (0:3).
Goście do meczu pucharowego przystąpili niemal w najmocniejszym zestawieniu. W zbąszyneckiej ekipie wystąpiło w sumie 10 zawodników, którzy pojawili się w meczu ligowym z Czarnymi Witnica. Jedynie Karol Gawarzewski i Adrian Kręć rozpoczęli zawody na ławce rezerwowych. Fakt, że ZAP Syrena Zbąszynek wyszła na mecz ze Stalą w tak silnym zestawieniu, świadczy o tym, jak poważnie potraktowali swój udział w Pucharze Polski. Z kolei w Stali Jasień zabrakło między innymi najlepszego strzelca poprzedniego sezonu Bartłomieja Toczaniuka, którego dopadło przeziębienie.
Zgodnie z przewidywaniami to zbąszynianie byli stroną dominującą mającą więcej sytuacji, dłużej utrzymującą się przy piłce i lepiej nią operującą, a na wyraźne udokumentowanie swojej przewagi potrzebowali zaledwie szesnastu minut. Miejscowych napoczął już w 4 minucie Paweł Dulat, który wykorzystał nieporozumienie między obrońcą i bramkarzem gospodarzy i dał prowadzenie Syrenie. W 10 minucie swoją obecność na boisku zaznaczył Radosław Nolka. Prostopadłe podanie strzałem z dziesięciu metrów zamienił na gola, a sześć minut później ponownie umieścił swoje nazwisko na liście strzelców. W 25 minucie hattricka mógł skompletować Radosław Nolka, ale jego strzał z dystansu świetnie obronił Marcin Stankiewicz. Zresztą gdyby nie Marcin Stankiewicz w bramce, jasienianie przegraliby znacznie wyżej. Jeszcze przed przerwą wyszedł on zwycięsko z pojedynków sam na sam z Damianem Koppenhagenem czy Piotrem Bimek.
Zaraz na początku drugiej połowy miejscowi kibice mieli swoje chwile radości. Marcin Chmielewski zagrał z głębi pola w kierunku Jakuba Dawida, on nie dał sobie odebrać piłki i z kilku metrów, uderzeniem po długim słupku, zmniejszył straty. Riposta ze strony Syreny przyszła osiem minut później. Bartosz Zaremba, który był niepilnowany w polu karnym po centrze z rzutu rożnego głową skierował futbolówkę do siatki. W 60 minucie kolejną bramkę dla gości mógł zdobyć nieuchwytny dla obrońców Piotr Bimek, ale przegrał pojedynek sam na sam z Marcinem Stankiewiczem. W 66 minucie bliski szczęścia był Bartosz Jóżwiak, ale Marcin Stankiewicz wyjął piłkę z samego ,,okienka”. W 70 minucie pięknym strzałem popisał się Paweł Kamyszek, ale piłka minimalnie minęła cel. Ten napór musiał w końcu przynieść efekt i przyniósł. W 73 minucie Adrian Kręc świetnym strzałem z dystansu umieścił piłkę tuż przy słupku, a Marcin Stankiewicz nawet nie podjął próby interwencji. Przy stanie 1:5 Syrena nieco spuściła z tonu, a do głosu zaczęła dochodzić Stal, który szukała swoich szans pod bramką rywala. Efektem tego było uderzenie Jakub Dawida, po którym piłka trafiła w słupek. Ta niewykorzystana okazja zemściła się później bowiem podopieczni Tomasza Leszczyszyńskiego zaaplikowali w 76 minucie Stali gola na 1:6. Jakub Tobys pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Marcina Guleja na Adrianie Kręc. Mimo takiego obrotu sprawy Stal do końca starała się o nawiązanie jeszcze walki, a później już tylko o zmniejszenie strat. Ta sztuka udała się Stalowcom w 79 minucie kiedy po podaniu Dariusza Silczaka w świetnej pozycji strzeleckiej znalazł się Michał Prokopowicz, strzelił z 12 metrów, a piłka po rękach bramkarza wtoczyła się do siatki. Wynik końcowy ustalono w 86 minucie, kiedy to Piotr Bimek podcinką pokonał golkipera Stali.
Dla zespołu Stali, który nie był faworytem, to starcie było okazją do sprawdzenia się na tle mocniejszego przeciwnika. Mimo wyniku nasi zawodnicy powalczyli na miarę swoich możliwości, mieli swoje okazje, a całe spotkanie należy traktować jako ciekawe doświadczenie. Pamiętajmy, że graliśmy z zespołem grającym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej. Warto także wspomnieć, że była to III runda Pucharu Polski na szczeblu OZPN Zielona Góra z udziałem Stali Jasień od 2010 roku.
MKS zakończył tym samym tegoroczną edycję "Pucharu Tysiąca Drużyn" i może skupić się już w całości na rozgrywkach ligowych. Już w niedzielę pojedynek z Startem Ziel-Bruk Płoty.
PS. Drużynie ZAP Syrena Zbąszynek życzmy udanych występów w lidze oraz kolejnej rundzie PP!
W każdym z sześciu ostatnich meczach Stali, Michał Prokopowicz (na zdjęciu z piłką) zdobywał co najmniej jedną bramkę. Napastnik Stali imponuje skutecznością i oby ta strzelecka passa trwała jak najdłużej!
STAL JASIEŃ – ZAP SYRENA ZBĄSZYNEK 2:7 (0:3)
Bramki dla Stali: 1:3 Jakub Dawid (50 minuta, asysta Marcin Chmielewski), 2:6 Michał Prokopowicz (79 minuta, asysta Dariusz Silczak).
Bramki dla Syreny: 0:1 Paweł Dulat (4 minuta), 0:2 Radosław Nolka (10 minuta), 0:3 Radosław Nolka (16 minuta), 1:4 Bartosz Zaremba (58 minuta), 1:5 Adrian Kręc (73 minuta), 1:6 Jakub Tobys (76 minuta, karny), 2:7 Piotr Bimek (86 minuta).
Stal: Marcin Stankiewicz – Damian Szarzyński, Tomasz Korolik, Marcin Chmielewski – Dariusz Silczak, Tomasz Siwak ( od 71 min. Michał Kuchta), Wojciech Bartosik ( od 46 min. Grzegorz Żurawiński), Piotr Pelc ( od 46 min. Marcin Gulej), Jacek Siwak – Michał Prokopowicz, Krystian Abramczyk ( od 46 min. Jakub Dawid).
Syrena: Jakub Marciniak – Jakub Adamkiewicz, Marcin Iwan ( od 46 min. Karol Gawarzewski), Jakub Tobys, Bartosz Zaremba – Piotr Bimek, Paweł Kamyszek, Damian Koppenhagen ( od 69 min. Adrian Kręc), Radosław Nolka ( od 46 min. Jacek Krzywiński), Oskar Kluj – Paweł Dulat ( od 46 min. Bartosz Jóżwiak).