Piłkarze Stali Jasień zafundowali sobie nerwówkę na koniec meczu rozgrywanego w ramach 4 kolejki A klasy. Ostatecznie wygrali jednak z Relaxem Grabice 3:1 (2:0), a o sukcesie naszych zawodników przesądziły gole rezerwowych.
Stalowcy od samego początku rzucili się wręcz na rywali. Już w 7 minucie gospodarze mieli okazję na strzelenie bramki po składnej dwójkowej akcji Michała Prokopowicza i Bartłomieja Toczaniuka. Po długim podaniu, Michał Prokopowicz przedłużył to zagranie, a Bartłomiej Toczaniuk znalazł się sam na sam z bramkarzem Relaxu. Niestety napastnik Stali nie wykorzystał tej sytuacji posyłając piłkę obok bramki. W 10 minucie bramkę mógł zdobyć Michał Prokopowicz, ale jego strzał głową obronił Bohdan Bielewicz. W 21 minucie Bartłomiej Toczaniuk dośrodkował w pole karne, a naciskany przez obrońcę Michał Prokopowicz w dość ekwilibrystyczny sposób uderzył ponad bramką. Przez pierwsze 30 minut ekipa Relaxu nie miała tak naprawdę nic do powiedzenia. Goście nie byli w stanie w żaden sposób zbliżyć się pod bramkę Stali. Jasienianie z minuty na minutę nabierali rozpędu i tylko kwestią czasu było jak obejmą prowadzenie. W 29 minucie w końcu dopięli swego. Z prawej strony boiska piłkę zagrał Dariusz Silczak, a całą akcję skutecznym strzałem w krótki róg wykończył Michał Prokopowicz. Dopiero w 33 minucie goście stworzyli sobie pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola. W pole karne gospodarzy wpadł Maciej Bojko, ale z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę. Kibice ponownie poderwali się z miejsc w 38 minucie, kiedy z 18 metrów strzelał Bartłomiej Toczaniuk, piłkę z problemami złapał Bohdan Bielewicz. W 42 minucie był już jednak bezradny przy pięknym uderzeniu Grzegorza Żurawińskiego z około 20 metrów. Bramka z cyklu „stadiony świata”. Takiego uderzenia nie powstydziłby się nawet sam Cristiano Ronaldo. Do przerwy wynik się już nie zmienił, a miejscowi kibice z niecierpliwością oczekiwali drugiej połowy pojedynku, licząc na kolejne gole dla Stali.
Druga połowa miała bardzo zbliżony przebieg do pierwszej. Grę prowadzili gracze Stali, który raz za razem starali się nękać gości. Tak jak i w pierwszej połowie tak i na początku drugiej pierwsi swoją szansę mieli jasienianie. W 53 minucie Marcin Chmielewski wypuścił na czystą pozycję Bartłomieja Toczaniuka jednak ten w sytuacji sam na sam strzelił w boczną siatkę. W 55 minucie aktywny w środku pola Grzegorz Żurawiński zainicjował akcję, którą zakończył rozegraniem piłki wzdłuż bramki, ale żaden z jego kolegów nie zamknął akcji. Szkoda bo wyglądało to obiecująco. W 61 minucie szczęścia próbował także Tomasz Siwak, ale futbolówka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. W 70 minucie Michał Prokopowicz stanął oko w oko z bramkarzem Relaxu. Piłkarz Stali posłał futbolówkę, obok Bohdana Bielewicza, ale ta minęła także bramkę. Po raz kolejny masę szczęścia mieli goście w 80 minucie, bo znów przed stratą gola uratowała ich poprzeczka. Tym razem uderzył w nią Dariusz Silczak. W 81 minucie znakomitą kontrę przeprowadzili gracze Relaxu. Marcin Bławuciak przejął piłkę na 25 metrze od bramki, minął obrońcę i wpadł w pole karne, strzelając płasko po ziemi, ale tuż obok słupka. W 82 minucie kolejną dobrą akcję przeprowadzili gospodarze. Grzegorz Żurawiński wypuścił wchodzącego w pole karne Krystiana Abramczyka, niestety strzał pomocnika Stali obronił Bohdan Bielewicz. W 83 minucie goście powinni zdobyć bramkę. Tym razem piłka trafiła pod nogi stojącego na 10 metrze Tomasza Jeremicza, który technicznym strzałem z pierwszej piłki próbował zaskoczyć Marcina Stankiewicza, ale ten efektowną paradą sparował futbolówkę na rzut rożny. W 86 minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Wojciech Bartosik, ale piłkę po jego strzale wybił bramkarz na rzut rożny. W 89 minucie gospodarze powinni zdobyć trzeciego gola. Z szybką akcją wyszedł wówczas Tomasz Korolik, wyłożył piłkę na 10 metr do Ariela Kędzierskiego, lecz debiutujący przed własną publicznością piłkarz Stali strzelił wprost w wychodzącego z bramki Bohdana Bielewicza. Prawdziwe emocje zaczęły się kilka minut później. W 90 minucie Kacper Gaweł bezbłędnie zamknął dośrodkowanie i dał swojemu zespołowi bramkę kontaktową. Przy stanie 2:1 zrobiło się nerwowo. Goście zwietrzyli szansę na odwrócenie wyniku. Piłkarze Stali szybko się jednak otrząsnęli i choć zostali zepchnięci do defensywy utrzymali korzystny wynik, a w 92 minucie wyszli ze świetną kontrą. Do długiego podania wystartował Krystian Abramczyk, który przejął piłkę, wyprzedził rywali i idealnie dograł do wbiegającego w pole karne Ariela Kędzierskiego, któremu nie pozostało nic innego jak ”dołożyć” nogę i zdobyć bramkę. Warto podkreślić, że była to pierwsza bramka jaką udało się zdobyć Arielowi po przejściu do Stali Jasień. Liczymy na to, że takich powodów do radości będzie Nam dostarczać coraz częściej. Po tym golu, sędzia zakończył to spotkanie i trzecia wygrana z rzędu Stali Jasień stała się faktem.
Oj, było nerwowo. I to na własne życzenie. Miejmy nadzieję, że nasz zespół wyciągnie wnioski z rywalizacji z Relaxem. Zwłaszcza wydarzenia z ostatnich minut i stracona bramka niech będą cenną (na szczęście bez konsekwencji) lekcją na przyszłość.
STAL JASIEŃ – RELAX GRABICE 3:1 (2:0)
Bramki dla Stali: 1:0 Michał Prokopowicz (29 minuta, asysta Dariusz Silczak), 2:0 Grzegorz Żurawiński (42 minuta), 3:1 Ariel Kędzierski (92 minuta, asysta Krystian Abramczyk).
Stal: Marcin Stankiewicz – Damian Szarzyński, Tomasz Korolik, Marcin Chmielewski – Jacek Siwak ( od 79 min. Tomasz Wawrzyniak), Piotr Pelc ( od 67 min. Jakub Myśków), Michał Kuchta ( od 32 min. Grzegorz Żurawiński), Tomasz Siwak ( od 79 min. Wojciech Bartosik), Dariusz Silczak – Michał Prokopowicz ( od 70 min. Ariel Kędzierski), Bartłomiej Toczaniuk ( od 58 min. Krystian Abramczyk).